Poruszyła mnie sprawa pani Urszuli - młodej pisarki z województwa podlaskiego. Postanowiłem więc podzielić się jej problemem i wspólnie prosić Państwa o wsparcie.
"(...) - Dlaczego ja? – Nie odpowiedział mi. Ujął znów moje dłonie, a ja patrząc na jego oświetloną przez księżyc twarz i wpatrując się w jego pełne szczęścia oczy, zaczynałam powoli rozumieć. Nie chciałam już o nic więcej pytać. Wiedziałam, że za chwilę sam odpowie na wszystkie moje pytania, nawet te, których jeszcze nie wypowiedziałam.
Biła od niego niesamowita pewność siebie. Na twarzy gościł szarmancki uśmiech. Nie odrywał ode mnie wzroku, nawet wtedy, gdy nagle wzmógł się wiatr, poruszając drzewa, które wydawały z siebie przeróżne dźwięki. Mogę przysiąc, że układały się w jedną piękną romantyczna melodię. Ciepłe powiewy delikatnie muskały mnie potwarzy i rozwiewały włosy. Nie wiem skąd pojawiły się kolorowe liście wirujące wokół nas, a wiatr komponował coraz to nowe melodie. Mark delikatnie przeniósł moją lewą rękę na swoje ramię, prawą objął mnie w tali przyciągając powoli do siebie. Bliskość, jaka między nami powstała sprawiła, że moje serce zaczęło bić szybciej. Nasze splecione dłonie wyciągną nieco w bok, niczym do walca. Zrobił krok do przodu, a ja automatycznie się cofnęłam, kolejny w bok. Podążałam za nim, zagubiona w jego spojrzeniu. Mark prowadził idealnie, niczym zawodowy tancerz. Obrócił mną i z powrotem przycisnął do siebie. Przepełniała mnie wielka radość. Czułam się jakbym odnalazła na swojej drodze osobę, będącą w stanie mnie zrozumieć, dla której poświęcę wszystko byle tylko utrzymać ją przy sobie. Czułam, że jest to moja druga połówka, bez której już nie mogę żyć. I wtedy…Wiatr się wzmógł, a ja poczułam się lekka jak piórko. Mark położył moją prawą dłoń na swojej piersi, a wolną ręką objął mnie w pasie, wzmacniając uścisk. Tym samym odległość między nami zmniejszyła się jeszcze bardziej, a moje serce gwałtownie przyspieszyło. Uśmiechnął się szerzej i wtedy poczułam jakby kroplę deszczu. Teraz na drugim. I znów to samo. Spojrzałam w górę. Z nieba leciały wolno płatki śniegu. Pięknego białego śniegu. Patrzyłam jak moje marzenie o białym puchu właśnie się spełnia. Rozglądając się dookoła uświadomiłam sobie, co się tak naprawdę dzieje. Znajdowaliśmy się już kilka metrów nad ziemią. Drgnęłam nerwowo i całym ciałem wtuliłam się w partnera. Poczułam jego zapach. Połączenie zbliżającej się zimy, a zarazem nadchodzącego lata, dokładnie to, co lubiłam najbardziej. Ta mieszanka sprawiała, że nie byłam w stanie się mu oprzeć. Zapragnęłam go. Zapragnęłam by był ze mną, jeszcze bardziej niż do tej pory. Byśmy byli ze sobą cały czas. By mnie nigdy nie opuszczał. Zapragnęłam oddać mu wszystko, nawet, jeśli miałoby to kosztować moje życie. Byłam gotowa poświęcić się dla niego. Jeśli tak czuje się człowiek zakochany, to ja chcę czuć się tak zawsze. (...)"
Szanowni Państwo,
jestem młodą osobą, która zaczyna stawiać swoje pierwsze kroki w świecie pisarzy. Fragment, który Państwo właśnie przeczytali pochodzi z mojej pierwszej powieści. Książka ma szansę zostać wydana, jednak wydawnictwo, które się nią zainteresowało proponuje publikację ze współfinansowaniem. Na ten cel potrzebuję 8.000 zł. Niestety jest to kwota zbyt wysoka jak na moje możliwości finansowe. Dlatego też zwracam się z prośbą, o pomoc finansową. W zamian proponuję umieszczenie logotypu firmy na okładce książki. Rozumiem, że jest to duża kwota, dlatego też nie oczekuję, że jedna osoba wpłaci całość. Nawet najmniejsza kwota będzie dla mnie ogromnym wsparciem. Myślę, że może być to ciekawa i oryginalna forma reklamy dla Państwa firm, a dla mnie szansa na zaistnienie w świecie pisarzy i spełnienie swojego największego marzenia.
W razie jakichkolwiek pytań proszę pisać na adres mailowy: urszula_krupa@onet.pl bądź kontaktować się ze mną telefonicznie: +48 724 503 247. Informacje dotyczące numeru konta, oraz ewentualnego terminu wpłacania pieniędzy uzgadniane będą z każdym indywidualnie.
Z wyrazami szacunku
Urszula Krupa